Search
Generic filters
Wspomnienia

Zygmunt Józefczak

30.04.1947 - 
24.07.2022 -
Absolwent Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie /1969/, w latach 1.07.1969 – 31.08.1971 – aktor Teatru Ludowego w Krakowie, od 1.09.1971 związany ze Starym Teatrem im. Heleny Modrzewskiej w Krakowie. Wieloletni członek Związku Artystów Scen Polskich, Oddziału w Krakowie.

Jego kreacja Tuzenbacha w „3SIOSTRACH” w reżyserii Luka Percevala została uznana za wybitną przez, między innymi, takich krytyków jak: Tomasz Domagała, Michał Centkowski czy Przemysław Skrzydelski, który napisał: „Wskazałbym jednak na Tuzenbacha Zygmunta Józefczaka. Jego sposób podawania tekstu i typ obecności scenicznej – dla mnie rzecz dziś niespotykana. Powiem banalnie, ale lepszego określenia nie znajduję: Józefczak wypowiada słowa przejmująco. Przemawia przez niego coś bardzo bolesnego, co nawet trudno wyrazić słowami. Jakaś intymność. I w tym wszystkim zgoda na zastany los. Kiedy jego Tuzenbach powiedział: «Ale ja jestem szczęśliwy, naprawdę», przeżyłem jeden z najważniejszych momentów w teatrze w ostatnich latach” („Eseje znad Styksu”, e-teatr.pl). W spektaklu „Aktorzy prowincjonalni. Sobowtór” w znakomitej, zbudowanej na bazie improwizacji, scenie aktorka „przyłapuje swojego stalkera (Zygmunt Józefczak), który od jakiegoś czasu próbuje przedzierzgnąć się w jej sobowtóra. A może nawet stać się nią, wchłonąć istnienie tej kobiety? Pytanie o to, kim jest lub kim może być tytułowy sobowtór, pozostaje bez prostej odpowiedzi” (Olga Katafiasz, teatralny.pl).

Aktor błyskotliwie łączy „szaleństwo” formalne z precyzją warsztatu, co udowodnił także w spektaklach Krzysztofa Garbaczewskiego „Nic” i „Sen nocy letniej”, gdzie „Zygmunt Józefczak jest uroczo autoironiczny jako ojciec Hermii” (Joanna Targoń, „Gazeta Wyborcza”). Jego pozostałe role w wywrotowych inscenizacjach tego reżysera „Poczcie królów polskich” i „Hamlecie” stanowiły odważne zanurzenie się w nowe przestrzenie teatru. Aktor, wraz z całym zespołem, został doceniony także za rolę lekarza i przewodniczącego loży masońskiej w spektaklu Remigiusza Brzyka „Królestwo”, gdzie miejscem akcji staje się: „Narodowy Stary Teatr, a w nim obłąkani, ale namiętni emisariusze sztuki. (…) To jest orkiestra, z solówkami, z popisami, ale jednak orkiestra. Są wciąż wspólnotą, grają pięknie” (Łukasz Maciejewski, kultura.onet.pl).

Rolą Seweryna Goszczyńskiego w anarchicznej inscenizacji Janiczak i Rubina „Towiańczycy, królowie chmur” czy jako Ogrodnik w „Sprawie Gorgonowej” tego samego duetu aktor pokazał, jak nowe środki ekspresji inspirują jego aktorstwo. Aktor podejmuje się także ról zaangażowanych społecznie, co udowodnił swoim występem w „Podopiecznych” Elfriede Jelinek, spektaklu problematyzującym temat naszego stosunku do uchodźców. Jako współczesny Jenialkiewicz z „Wielkiego człowieka do małych interesów” oraz Pan M. w „Werterze” aktor świetnie odnalazł się także w dekonstruujących romantyczne mity spektaklach Michała Borczucha. Szybujący w oparach absurdu Król Wacław w inscenizacji Jana Klaty „Król Ubu”, a także prywatne i sceniczne wkomponowanie się w przestrzeń spektaklu-eksperymentu „Kwestia techniki” Michała Buszewicza dają obraz artysty niejednoznacznego, otwartego, poszukującego. W rewidującym sarmatyzm przedstawieniu Michała Zadary „Kupiec” w duecie z Krzysztofem Zarzecki dosłownie przekroczyli granice teatru… poprzez wyjście z budynku, prowadzenie dialogu na ulicy i w restauracji.

Wychowanek krakowskiej PWST i wieloletni pedagog tej uczelni, od lat niezmiennie współtworzy zespół Starego Teatru. Jego kreacje to kwintesencja krakowskiej szkoły aktorstwa z jej precyzją słowa, głębią analizy, a jednocześnie – odwagą formalną i otwartością na eksperyment. Jedną z pierwszych ról w Starym Teatrze była kreacja Anioła Stróża w „Dziadach” Swinarskiego. Artysta posiłkując się formą, charakteryzacją i kostiumem nasycił postać ekspresją, wyrazistością gestu, emocjonalnością „piękna i dobra”. Współpraca z Jerzym Jarockim, jak sam wspomina: „była trudna, ale niezwykle owocna, Jarocki ukształtował mnie jako aktora, dał pełną świadomość scenicznego istnienia i doprecyzował”. Krystian Lupa wydobył z aktorstwa Józefczaka elementy surrealnej przestrzeni; dekonstrukcją Hamleta był dynamicznie zagrany Książę Filip w „Iwonie księżniczce Burgunda”. Z kolei zakręcony w swym „rozmemłaniu” Książe Padoval de Grifuellhes z „Bezimiennego dzieła”, miotany skrajnymi emocjami Józef z metafizycznych „Marzycieli”, przytłoczony diabelską destrukcją własnej osoby Żorż Bengalski z „Mistrza i Małgorzaty”, charakterystycznie pochylony Ostatni Papież prowadzący z tytułowym bohaterem „rozmowę o śmierci Boga” w „Zaratustrze” – to postaci nasycone bólem istnienia, na granicy szaleństwa. Rola tytułowa w przedstawieniu „Don Juan” w reżyserii Marka Fiedora, w którym aktor ubrany został w „przetworzony” kostium Donalda Sutherlanda z „Casanovy” Felliniego, to rozprawienie się z mitem uwodziciela – żałosny „wieczny kochanek” zawieszony między operetkową figurą a smutkiem bezradności starzejącego się amanta. Jednym z najistotniejszych osiągnięć dojrzałego aktorstwa Józefczaka była postać Gonzala w przedstawieniu Mikołaja Grabowskiego „Tango Gombrowicz”, mistrzowskie operowanie plastyką ciała, ładunek emocjonalny i groteskowy dystans sprawiły, że artysta nadał każdej minucie swojego scenicznego istnienia niezwykłą intensywność.

Nagrody

1995 – Wyróżnienie „Polityki” w ogólnopolskim rankingu aktorów za najciekawsze role w sezonie – rola Plebana w przedstawieniu „Don Kichote” M. Cervantesa, reż. M. Fiedor

Odznaczenia

2005 – Srebrny Krzyż Zasługi nadany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
1981 – Srebrna Odznaka Miasta Krakowa za pracę społeczną dla miasta

2021 – Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

fot. Jacek Bednarczyk/PAP

Zobacz również